Byli to...
- Ala
- Oliwia
- Cała Skra
- Moi rodzice
- Dziadkowie, wujkowie, ciocie itp.
- Ala
- Oliwia
- Cała Skra
- Moi rodzice
- Dziadkowie, wujkowie, ciocie itp.
Wszyscy: Niespodzianka! - i zaczęli śpiewać sto lat.
Tak! Dzisiaj mam urodziny! Bym zapomniała!
Po zaśpiewaniu.
Wiktoria: Ale narobiliście mi stracha! - śmieje się, a oni razem ze mną.
Mama: Chcieliśmy zrobić coś co zapamiętasz na długo.
Tata: Ty poszłaś do piekarni, a my wszystko tu przygotowaliśmy.
Conte: Ojjj... Dużo było pracy, ale...
Miguel: Się opłacało! - powiedział po polsku.
Chwilę jeszcze pogadaliśmy i wszyscy pojechali do swoich domów oprócz, mnie i Wojtka.
Stoimy przed domem, w którym wszystko się odbyło i rozmawiamy o nas.
Wiktoria: Kochasz mnie? - patrzę mu prosto w jego oczy.
Tak! Dzisiaj mam urodziny! Bym zapomniała!
Po zaśpiewaniu.
Wiktoria: Ale narobiliście mi stracha! - śmieje się, a oni razem ze mną.
Mama: Chcieliśmy zrobić coś co zapamiętasz na długo.
Tata: Ty poszłaś do piekarni, a my wszystko tu przygotowaliśmy.
Conte: Ojjj... Dużo było pracy, ale...
Miguel: Się opłacało! - powiedział po polsku.
Chwilę jeszcze pogadaliśmy i wszyscy pojechali do swoich domów oprócz, mnie i Wojtka.
Stoimy przed domem, w którym wszystko się odbyło i rozmawiamy o nas.
Wiktoria: Kochasz mnie? - patrzę mu prosto w jego oczy.
Wojtek: Tak...
Spuściłam głowę i trochę się odsunęłam.
Wojtek: Coś nie tak? - przytulił mnie.
Wiktoria: Po prostu... Miałam ostatnio ciężko...Ala, Ty, Nico... Bartek.
Wojtek: Rozumiem Cię... Po prostu zapomnij o nich...
Wiktoria:Łatwo powiedziec...
Spuściłam głowę i trochę się odsunęłam.
Wojtek: Coś nie tak? - przytulił mnie.
Wiktoria: Po prostu... Miałam ostatnio ciężko...Ala, Ty, Nico... Bartek.
Wojtek: Rozumiem Cię... Po prostu zapomnij o nich...
Wiktoria:Łatwo powiedziec...
Wojtek : Czyli... Ty mnie nie kochasz?
Wiktoria: Sama nie wiem...
Z łzami w oczach poszłam do auta po czym odjechałam.
Wiktoria: Sama nie wiem...
Z łzami w oczach poszłam do auta po czym odjechałam.
Pod wieczór
Wieczorem wszyscy umówiliśmy się na imprezę. Więc... Jako solenizantka trzeba było jakoś wyglądać. Poszperałam w szafie i to co mi się najbardziej spodobało to, to. Nie chciałam długo siedziec w łazience, więc musiałam wszystko robic sprawnie i szybko. Z włosami długo nie kombinowałam, a co do twarzy to zrobiłam tylko lekki make-up. Nakładanie dużej ilości "tapety" na pewno fajnie by nie wyglądało... Przynajmniej na mnie.
Wieczorem
Wraz z rodzicami pojechaliśmy do mojego wujka i cioci- Grzesia i Patrycji. Są oni bardzo sympatyczni i gościnni. Mają oni bardzo, a to bardzo duży dom z ogrodem, gdzie odbędzie się cała impreza. Na imprezie będą wszyscy Ci, którzy przygotowali tą całą akcje.
Na miejscu ma czekac na mnie kolejna niespodzianka. "Ciekawe co.. Kolejny paralizator, czyżby pistolet? " - pomyślałam po czym się cicho zaśmiałam.
Wsiadłam do swojego samochodu wraz z rodzicami i odjechaliśmy.
Na miejscu
Po zaparkowaniu samochodu poszliśmy do domu cioci i wujka. Wszyscy już byli już na miejscu i przywitali mnie gorącymi oklaskam i znowu zaczęli śpiewac sto lat, a mama w tym czasie stanęła obok mnie z tortem. Po zaśpiewaniu pomyślałam życzenie i zdmuchnęłam świeczki.
Na miejscu ma czekac na mnie kolejna niespodzianka. "Ciekawe co.. Kolejny paralizator, czyżby pistolet? " - pomyślałam po czym się cicho zaśmiałam.
Wsiadłam do swojego samochodu wraz z rodzicami i odjechaliśmy.
Na miejscu
Po zaparkowaniu samochodu poszliśmy do domu cioci i wujka. Wszyscy już byli już na miejscu i przywitali mnie gorącymi oklaskam i znowu zaczęli śpiewac sto lat, a mama w tym czasie stanęła obok mnie z tortem. Po zaśpiewaniu pomyślałam życzenie i zdmuchnęłam świeczki.
Następnie dostałam prezenty.
Od Ali dostałam płytę Bushido i Sido oraz voucher do spa dla dwóch osób.
Ala : Wybaczysz mi za tą akcję z Wojtkiem?
Wiktoria: Jasne. - uśmiechnęłam się, ona również. - Ale z kim ja mam ppojechać do tego spa?
Ala: Z tym kimś kto zaraz tu zawita.- uśmiechnęła się i poszła.
Od Skrzatów dostałam strój z Borussi Dortmund z własnym nazwiskiem i z numerem " 9 ".
Od Wojtka dostałam serce z róż i przepiękny, złoty wisiorek z zawieszka z literką W.
Od rodziny dostałam samochód- Mini Cooper'a.
Od Oliwii aparat Nikon, o którym marzyłam.
Prezenty są naprawdę fajne! Bardzo jestem z nich zadowolona.
W środku imprezy
Do imprezy dołączyła rodzina Matteo Piano, oraz sam w sobie Matteo.
Przywitałam ich ciepło jak i reszta gości również miło ich powitała.
Następnie Matteo wręczył mi prezent- bon na 1000 złoty do sklepu Apart.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No to piątek! Łapcie rozdział 5. Wena mnie ostatnio opuściła. :(
Miłego czytania. :)
Pozdrawiam! :*
PS. Jak tam świadectwa? :-) ;-)
Świetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńDobrze że Ala z Wiktorią się pogodziły ! :P
Pozdrawiam ! ;d